Najpierw wykonałem szkic ołówkiem na papierze 15x20cm. Jeśli potrzebuję precyzyjnego rysunku używam ołówka 2B, jeśli szkic ma być luźniejszy zazwyczaj 3B. Twardsze ołówki trudniej potem wytrzeć. Jeśli mam zamiar namoczyć papier i naciągnąć go na deskę to mimo wszystko mogę najpierw narysować wszystko ołówkiem, woda mu nie zaszkodzi.
Teraz pokryłem papier czystą wodą która szybko wsiąkła więc namoczyłem ponownie. Jest to technika "mokre w mokrym". Kartka musi być cały czas błyszcząca od wody, bo zaczną się robić zacieki. Na mokrej powierzchni plamę można poprawiać, rozjaśniać, przyciemniać etc. Jeśli na mokrą powierzchnię użyję farby z dużą ilością wody będzie jasna i jakby roztrzepana. Im pędzel bardziej suchy a farby więcej plama staje się ciemniejsza i dokładniejsza ale ciągle zamglona. Technika doskonała do malowania tła, nieba, dalekich planów.
Kiedy papier całkowicie wysechł namalowałem drugą warstwę. Tu maluję "normalnie" na suchej powierzchni używając sporej ilości wody na pędzlu. Użyte tu zostało "malowanie negatywowe". Kształt kwiatów powstał przez przyciemnienie powierzchni dookoła a nie przez namalowanie ich samych kolorem. Drugim efektem który tu zastosowałem to "twarde i miękkie". Łodygi miejscami mają ostre krawędzie a miejscami rozpływają się. Uzyskuje się to przez np. rozmyciem mokrej jeszcze plamy czystą wodą tylko w niektórych, często przypadkowych miejscach, przez użycie naraz dwóch pędzli - jeden z wodą drugi czysty lub innymi własnymi metodami. Efekt bardzo malarski, mój ulubiony.
Tu przedstawiam dwie kolejne techniki. Pierwsza to uzyskiwanie bieli przez "wymywanie". Wilgotnym pędzlem zdejmuję położoną farbę, płuczę pędzel, osuszam ręcznikiem papierowym i znów zdejmuję farbę. Nie uzyskuje się w ten sposób doskonałej bieli a raczej silne rozjaśnienie. Do cienkich kresek dobrze można użyć krawędzi płaskiego pędzla. W ten sposób rozjaśniam niektóre łodygi i żyłki na liściach. Jest tu przedstawiona również następna warstwa - "kaligrafia". Przypomina rysowanie i tym różni się od wcześniejszych technik. Używam cienkiego riggera i maluję kreskami bardziej szczegółowo i z mniejszą ilością wody żeby kreska była ciemniejsza.
Teraz używam techniki zwanej "suchy pędzel". Farba nabierana najczęściej prosto z tubki. Uzyskałem dzięki temu bardzo ciemną i cieniutką kreskę potrzebną do detali. W innych miejscach suchy pędzel pozwala uzyskać ciekawą, chropowatą fakturę powierzchni oraz tak namalowane łodygi lub liście wyglądają na bardziej wysunięte na pierwszy plan.
14 komentarzy:
Efekt niesamowity, ciekawe wskazówki dotyczące technik malarskich.
witaj :)
jestem amatorem i własnie zabieram się za akwarelki. Wielkie wielkie dzięki za cenne wskazówki. Już nie mogę się doczekać żeby spróbować.
Pozdrawiam
Dorota
...bardzo cenne wskazówki-dla kogoś kto dopiero raczkuje w akwareli-czyli dla mnie :)
Pozdrawiam!
bardzo ciekawy blog.
Bardzo się cieszę, że powstał taki Blog.Dziękuję.
Dziękuję i pozdrawiam!:)
Dziekuje bardzo za cenne wskazowki!!! Tego wlasnie potrzebowalam :-)
A ja wczesniej zajmowalam sie grafika i wiem jakie wazne jest podloze. Na cienkim papierze akwarela jest kiepska. Po probie na 100g przeszlam na 300 i efekt jest calkiem inny. nie moczylam dotychczas papieru, tylko uzywam techniki jasne do ciemnego, z tym ze jestem pejzazysta ( kwiatki juz mam za soba i chyba z tego wyroslam) i mam ochote isc w kierunku abstrakcji ale... zawsze pejzaz
bardzo ciekawe wskazówki:)
juz wiem dlaczego nie wszystko mi do konca wychodziło:)
Pozdrawiam
Wow... niesamowite. Szukałam dokładnie czegoś takiego jak twój blog :) . Bardzo Ci dziękuję za te cenne wskazówki i pozdrawiam :D
Wow... niesamowite. Szukałam dokładnie czegoś takiego jak twój blog :) . Bardzo Ci dziękuję za te cenne wskazówki i pozdrawiam :D
Beda nastepne???Np zwierzeta ,portrety.Milo by bylo cos w tych tematach :) Pozdrawiam
Bsrdzo się cieszę, że trafiłam na pana blog świetne prace i tyle porad bardzo cennych. Zawsze malowaĺam abstrakce techniką, którą sama wymyśliła takie moje bazgrołki,a teraz będę mogła naiczyć się prawdziwej sztuki:) dziękuję. Pozdrawiam http://gray50plus50dresses.blogspot.com
Bardzo dziękuję za tego posta :D
Kredki nigdy nie podobały mi się w moich pracach, więc może farby okażą się moim zbawieniem. Do tej pory pędzel był dla mnie jak czarna magia, ale może nie słusznie tak myślałam? :) Zamierzam spróbować i dzięki twoim wskazówką może coś wyjdzie. Dziękuję ^^
Prześlij komentarz